poniedziałek, 21 października 2013

Audiofreq - Pressure


Po dość długiej przerwie przychodzę z utworem, który od pierwszych tonów wydaje się przesycony hardstyle'm. Choć pewne osoby w moim otoczeniu uznałyby go zapewne za "słaboszczaka", w mój gust wpisuje się idealnie - nie za słabo, nie za mocno.
Na początek w ucho wpadają typowe cięższe tony. Udelikaca je przyjemny kobiecy wokal, muzyka przyspiesza, co chwilę przeplatają się ze sobą te same brzmienia. Po chwili zaczyna się tak zwane bum - muzyczny konkret, zapowiada w jakim tonie utrzymany zostanie kawałek. Twórca trochę chciał się słuchaczem pobawić, bo rytmiczny kawałek wraca tak jakby z powrotem do początku. Aż w pewnym momencie dochodzimy do sedna - kwintesencji utworu. Jesteśmy przygotowywani na pewną zmianę, ponieważ pojawiają się dzwięki trochę do kontekstu niepasujące, choć uważam że chodziło o celowe zwrócenie na nie uwagi. Ten przyjemny fragment pojawia sie również pod koniec.
Ostatecznie uważam, że utwór zasługuje na przesłuchanie, nawet na polubienie. Nie jest przesadnie ciężki, wokal trzyma się raczej jednego krótkiego zdania, ale to przecież nic nie zmienia. Daję solidne 4.5, bo do mojego osobistego hitu brakuje mu ważnego dla mnie znaczenia sentymentalnego. Ale coś czuję, że szybko się to zmieni :)

niedziela, 20 października 2013

Martin Garrix - Animals




     Troszeczkę muszę się przyznać, że blog na kilka miesięcy poszedł w odstawkę. Poprawki na uczelni, wakacyjne wyjazdy i jakieś problemy techniczne z wyświetlaniem poprzedniej koncepcji widoku bloga. Ale znów natchnęła mnie moc i postanawiam to ruszyć dalej.
     Dzisiaj na tacę rzucam zapewne oklepany już słuchaczom Eski numerek Martina Garrixa - Animals. Raczej nie jestem osobą, która poznaje utwory z publicznych stacji radiowych, stąd "Animalsem" zaraził mnie mój brat, który po powrocie z Belgii pokazał mi ten numer w Jumpstyle'owym remixie. Odkopałem gdzieś oryginał i spodobał mi się porządnie!
     Do teledysku się nie będę odnosił, bo ani mnie nie porywa, ani nie zachwyca, taki o chyba zrobiony, żeby gdzieś to prócz radiostacji mogło polecieć. Co do kwestii muzycznej: cały build up jest dosyć tradycyjny, lecz gdy wchodzi drop i melodyjka, brzmi to całkiem świeżo i oryginalnie, nutka jest dobrze nakręcana i świetnie bym się przy niej w klubie bawił. Jest prosto i wkręcająco, takie utwory często osiągają sukces (patrz "Ona tańczy dla mnie") ;)

piątek, 9 sierpnia 2013

D-Mind - Destiny



     Dzisiaj mój brat pokazał mi takie o to dzieło. Od samego początku utwór zbytnio niczym specjalnym się nie wyróżnia. Spodziewamy się melodii, ale nagle dostajemy ogromne uderzenie energii. Utwór charakteryzuje się mocnym screechem i kickiem. Mamy tu czysty, mocny Hardstyle. Właśnie takie utwory powinny reprezentować ten gatunek, który sam w sobie zawiera definicję twardości, siły i energii. Ale cóż, mamy na rynku prawie 80% chłamu i komercji, ze słodkimi melodiami. Akceptuję utwory na eventy w plenerze, lato, słoneczko i spokojne letnie klimaty. Ale jeśli ktoś się decyduje na imprezę typowo "hard", to powinien dostać przysłowiowego "kopa" po uszach.
     Szkoda, że tak mało można teraz znaleźć takich perełek. Szacunek i pokłon dla tego utworu. Śmiało mogę powiedzieć, że 10/10 i zabieram do kolekcji. Zapraszam do słuchania.

Utwór do kupienia m.in tutaj:
HARDSTYLE.COM

środa, 7 sierpnia 2013

Audiofreq ft. MC DL! - Set It Off



     Audiofreq to jeden z najlepszych producentów Hardstyle. Jego utwory są ciekawe, rozbudowane, pomysłowe i wykonane bardzo starannie, widać ogromne umiejętności.
     Utwór Set It Off pojawił się 13 maja w EPce wydanej w dobrze znanej wytwórni Dirty Workz. Był moim zdaniem jedynym godnym uwagi utworem i bije o głowę track Vermin. Set It Off od samego początku wyróżnia się mocnym, ostrym wokalem, który często możemy spotkać w surowych odmianach Hardstyle'u. Gdy kończy się wstawka z wokalem, pojawia się świetna melodyjka, która przeradza się w mocny screech, kick jest wyrazisty, a w drugiej części znakomicie się prezentuje, gdy notami wchodzi wyżej. Nawet na głośnikach z laptopa czuć, jak bass chce się wybić i przebić do naszego ucha.
     Naprawdę, tyle energii z tego utworu dawno nie można było otrzymać i muszę się przyznać, że gwałcę przycisk replay. Nie sposób nutki przesłuchać raz i zostawić. Jak dla mnie, na razie numer jeden na scenie HS.
     Niedawno otrzymaliśmy informację, że Audiofreq planuje wydać album. Osobiście już nie mogę się doczekać, a jeśli pierwsze utwory ujrzą światło dzienne, na pewno ich tutaj nie zabraknie.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

M&C - Magic Touch (Squad E Remix)



Tym razem utwór zdecydowanie bardziej o tematyce osobistej, niż ze zwykłego "bo fajny kawałek".
Jest to jeden z tych utworów dla mnie, które pojawiają się w momencie przełomowym. Do tej pory nie było ku temu okazji, ale uważam, że moment aktualny jest idealny na to.
Stwierdzenie może być tylko jedno - piękny, niesamowity tekst ubrany w charakterystyczną hands up'owi muzykę. Utwór jest prosty, przewijają się cały czas te same zdania, w zasadzie te same wyznania, pomiędzy którymi jedno zdecydowanie króluje (pojawia się przy zmianach muzyki i jest po prostu najczęściej):
"The magic touch that you gave me
You changed my world and set me free"

Właśnie dzięki temu wyrobiłam sobie opinię, że hands up to celebracja miłości ubrana w muzykę szczęścia. Tak właśnie, ta muzyka przynosi szczęście. Nie znajdziemy tu narzekań na życie, na drugą osobę. Są tu tylko powody, dlaczego dana osoba jest wyjątkowa dla nas.
Z tego tez względu jeszcze raz odniosę się do początku. Czasem warto porzucić dumę, spuścić głowę. Wymazać przeszłość, zostawić za sobą to co złe. Wykorzystać to, że los daje czystą kartkę, może właśnie po raz ostatni, by wykorzystać to TERAZ.
I móc powiedzieć: I had your love, I had it all.

środa, 31 lipca 2013

Klubbingman Feat. Beatrix Delgado - Revolution 2013 (Empyre One Remix Edit)



     W tym roku ukazała się reaktywacja popularnego utworu z 2005 roku Revolution (któremu chylę czoła, bo gościł na mojej MP3 dobrych kilka lat) w wykonaniu Klubbingman. Pojawiło się wiele remixów tego zacnego i popularnego utworu, ale to właśnie remix Empyre One zasłużył moim zdaniem na krótką ocenę.
     Uważam, że oryginał sam w sobie był jak na lata 2005 majstersztykiem, ale jednak było kilka niedociągnięć. Ta wersja od samego początku nie wyróżnia się czymś nadzwyczajnym, lecz później zaczyna się delikatnie wkradać przerobiony w dosyć ciekawy i interesujący sposób wokal. Znane już i popularne dzwoneczki nastrajają pozytywnie i krótki break idealnie przygotowuje na główne wejście. No i nareszcie pojawia się melodia! Nie jest ona zbytnio zmieniona, ale lead i krótka wstawka na wysokich notach naprawdę wspaniale się łączy i cieszy ucho.
     Utwór dostał nowej mocy i energii, osobiście zabieram go do swojej kolekcji i nie zawaham się powiedzieć, że zagości na następnych kilka lat na mojej TOPce w muzyce Hands Up. Zobaczymy, być może za kilka lat ujrzymy Revolution (Reloaded 2K20)? ;)

Etykiety